Nie przypominam sobie, abym zarzucal ci (sam nie stosujesz form grzecznosciowych, wiec czuje sie zwolniony z obowiazku pisania slowa "Ci" tak, jak zwyklo sie to czynic wsrod kulturalnych ludzi) uwiklania w bolszewicka przeszlosc PTTK, zwlaszcza ze wiem, ze w owych czasach byles na to bardzo za mlody.
Wyszedlem od tego, ze tendencje do nadregulacji wszystkiego, tak silne w PTTK, maja bolszewicka geneze. Tezy tej, ktora - jak cala swobodna dyskusja na tychze stronach internetowych - nie ma charakteru naukowego, bronil nie bede argumentacja naukowa, bo te strony nie temu sluza. Naukowo zwyklem sie wypowiadac pod swoim imieniem i nazwiskiem w stosownych miejscach i czasie. Te dyskusje traktuje dosc swobodnie i nie zamierzam sie w nia - zwlaszcza w ksztalcie, jaki probujesz narzucic - bardzie angazowac tylko dlatego, za takie sa twoje zyczenia. Delikatnie rzecz ujmujac - srednio mnie owe zyczenia interesuja.
I jeszcze cos. Poniewaz obraziles mnie ongis wielokrotnie pod swoimi innymi klonowanymi bez umiaru nickami i nie padlo chocby jedno slowo przepraszam, nie zamierzam sie wiecej z toba komunikowac. I nie pocieszaj sie tym, ze wystapisz za czas jakis jako Piotrus, Kaziu, ziutek czy cos tam innego, a ja sie nie poznam.

Od Łodzi proszę się odpi...
Od lat bodaj 50. działa w moim mieście przy PTTK Łódź Polesie Klub Turystów Górskich KOSÓWKA i niewiele krócej łódzkie SKPB. Też przewinęło się tam wielu świetnych ludzi, z których pewnie część była TW ( choć nic o tym nie wiem). Ale jak się zdenerwuję to założę tutaj pierwsze, jednoosobowe SKPS ( no...na początku będzie tylko wentylek)

Ja do Łodzi?!
Się nie godzi!
Bym coś miał,
Więc: chał, chał!
Odszczekuję,
Gdy się czujesz -
Urażony -
Zacny Pionie!

A że wspak brzmi to: łach, łach,
Pożryjmy więc mnóstwo ciach:
Torcik na Waldka spotkanie -
I płynnego ciacha w dzbanie,
Co go Olivětín warzy;
Z pianką będzie Ci do twarzy,
Gdy oklei zacny wąs,
Marzy mi się zatem wciąż,
Byśmy się - drodzy Panowie,
Co nie figle są nam w głowie -
Oraz Wy - szlachetne Panie -
Stawili na to spotkanie,
W Gór Stołowych skalnych piaskach,
Oj, rym będzio do ...
Przeto kończę ten poemat -
I na inny skaczę temat!

"Poniewaz obraziles mnie ongis wielokrotnie pod swoimi innymi klonowanymi bez umiaru nickami i nie padlo chocby jedno slowo przepraszam, nie zamierzam sie wiecej z toba komunikowac. I nie pocieszaj sie tym, ze wystapisz za czas jakis jako Piotrus, Kaziu, ziutek czy cos tam innego, a ja sie nie poznam."

To nie jest pomówienie (żeby daleko nie szukać)? Jeśli nie, to udowodnij, że masz rację albo trzymaj język za zębami. Nie mam ochoty być kolejną ofiarą twojej manii prześladowczej (to nie jest pomówienie, tylko fakt - te same insynuacje stosowałeś już wobec innych osób, w przeciwieństwie do ciebie na życzenie mogę podać dowód).

Wracając do PTTK-u - rozumiem, że rzeczowa argumentacja obowiązuje tylko na uniwersytecie, a tu już nie? Bo tu można anonimowo, prawda? A więc także poobrzucać błotem. Chroń Panie Boże przed takimi "naukowcami", którzy po wyjściu z uczelni zrzucają świątobliwe szatki.

I jak tu kogoś takiego szanować?

@Pion. Odnoszę wrażenie, że normalne to "stanowisko...", wyrażone na stronie Stowarzyszenia Pilotów Wycieczek w Łodzi - nie jest. Początkowo wyglądało na całkiem poważne, ale - jak teraz podejrzewam - wypisali bzdury z nikim nie konsultując. Podali, że podpisało je m.in. koło przewodnickie, które w Łodzi nie istnieje. Bardzo też wątpię, żeby np. Uniwersytet Łódzki oficjalnie coś takiego podpisał. Zapewne jest to prywatne poparcie któregoś z pracowników uczelni.

A ja sie przyznam, zupelnie nie na temat i bez bicia, ze w zyciu nie byle w Lodzi. I jakos od lat nie moge znalexc pretekstu, by to nadrobic. Pionie, moze cos podpowiesz.
Co do TW - to nie tylko to. W PTTK byli zsylani "wypaleni dzialacze" na cieple posadki, bo dawniej bywalo sie dzialaczem na etacie, i to kierowniczym, np. taki sekretarz zarzadu wojewodzkiego czy jakis wiceprezes. To tez wplywalo na obyczajowosc w towarzystwie. Inni dzialacze mowili usprawiedliwiajac sie, ze byly jasne dyrektywy - trzeba ich wybierac, bo jak nie, to.... np. odetniemy wszelkie fundusze na dzialanosc. I skutkowalo. Bardzo wielu tych "dzialaczy" po 1990 r. zniknelo, nagle jakos tak przestali byc turystami, znow sie wypalili...
Pionie, jeszcze ad vocem - a wiesz o tym, ze jak bedziesz chcial zalozyc SKPS bedziesz musial zostac studentem.

... i wtedy, owo łódzkie SKPS, będzie pierwszym kołem o tej nazwie, w którym większość stanowić będą studenci.

Masz dowody, ze tak bedzie? Bo jak nie to...

...to pomówień i oczernień Sudetophilusa ciąg dalszy. Kiedy ty dorośniesz do poważnej dyskusji, dzieciaku?

No widzis Buldi, ktos sie wcina miedzy przyslowiowa wodke a zakaske. Trzeba pogadac na innym forum. Tam gdzie ostatnio wieczorem? Moze Waldka sciagniemy na piwko lub winko raczej.