Ślepo zakończona linia kolejowa do Stronia Śląskiego w pierwszych latach po drugiej wojnie światowej stanowiła kręgosłup komunikacyjny północno-wschodniej części ziemi bystrzyckiej. Pociągami dojeżdżali kuracjusze do uzdrowiska w Lądku-Zdroju, w późniejszych latach tędy wywożono fluoryt z kopalni w Kletnie.
Początkowo Polacy nadali w 1945 r. końcowej stacji nazwę Żybocin. Dwa lata później obowiązywała już nazwa Stronie Śląskie. W kwietniu 1947 r. na zjeździe turystycznym we Wrocławiu zgłoszono postulat, aby wprowadzić bezpośrednie wagony kolejowe z Katowic i Warszawy do Lądka-Zdroju, co mogłoby ułatwić dojazd kuracjuszom inwalidom. W maju 1947 r. niejaki pan Gniewski donosił, że w pociągu kursującym między Kłodzkiem a Lądkiem-Zdrojem rzuca się w oczy duży rozkład jazdy w języku niemieckim pochodzący z 1944 r., a więc już nieaktualny i zmylający podróżnych. Gniewski postulował, aby zabytkowy rozkład jazdy usunąć.
 Przejazd kolejowy w pobliżu Radochowa, w tle góra Cierniak
Pociągi z Kłodzka kończyły bieg nie w Lądku-Zdroju, lecz na końcu linii w Stroniu Śląskim. Jak podawał rozkład na lato 1947, ze Stronia Śląskiego składy do Kłodzka odjeżdżały o 1.25, 5.57 i 16.40 - czyli głównie w nocy! Pierwszy z tych pociągów jechał dwie godziny, drugi godzinę i 18 minut, a popołudniowy 80 minut. Z Kłodzka do Stronia Śląskiego pociągi odjeżdżały o 4.10, 14.58 oraz 20.22. Ten ostatni meldował się w Stroniu Śląskim o 22.35. Niektóre przystanki miały osobliwe nazwy, np. ten między Lądkiem-Zdrojem a Stroniem Śląskim nazywał się Wojcieszyce, a późniejszy Radochów nosił wtedy nazwę Rajsk Kłodzki.
Rok później przybyło pociągów na tej trasie. Od 9 maja 1948 r. ze stacji Kłodzko, nazwanej później Kłodzko Główne, odjeżdżały o 4.46, 6.14, 8.22, 11.35, 16.12 oraz 20.37. Podobną częstotliwość zachowano zimą 1948/1949. Dla porównania, w tym samym czasie do Lądka-Zdroju autobus z Kłodzka wyjeżdżał tylko dwa razy na dobę, jadąc przez Bystrzycę Kłodzką.
W rozkładzie jazdy obowiązującym od 15 maja 1949 r. zaszły istotne przesunięcia godzin odjazdów w porównaniu z sytuacją sprzed roku. Podróżny na przystanku osobowym Kłodzko Miasto miał do dyspozycji siedem pociągów do Stronia Śląskiego: 4.19, 7.31, 9.37, 12.11, 15.41, 16.42 oraz 19.59. Taką liczbę pociągów uznano za wystarczającą do tego, aby jesienią 1949 r., wprowadzając nowy rozkład jazdy PKS, zlikwidować autobusy z Kłodzka do Lądka-Zdroju. Nie cieszyły się one zresztą specjalną frekwencją.
Zwraca uwagę duża zmienność rozkładu jazdy w poszczególnych latach. W lutym 1950 r. pociągi z Kłodzka Miasto odjeżdżały o 4.19, 6.12, 7.33, 12.11, 15.41, 16.52 i 19.59, natomiast ze Stronia Śląskiego o 7.40, 11.04, 14.06, 16.03, 18.42, 22.14 i 23.54. I dla porównania rozkład ze stacji Kłodzko Miasto z maja 1950 r. Pociągi do Stronia Śląskiego odjeżdżały o 4.15, 6.08, 8.23, 12.13, 16.06 i 20.13. Pociąg po godzinie szesnastej to dalekobieżny skład z Katowic, pozostałe zaczynały bieg w Kłodzku Głównym.
Jak widać, godziny odjazdów dostosowane były zarówno do potrzeb mieszkańców Kłodzka dojeżdżających do pracy w Stroniu Śląskim i okolicy, jak i dla turystów, którym umożliwiono nawet późnowieczorne powroty z wędrówek górskich po Masywie Śnieżnika i Górach Złotych. Te czasy odeszły w przeszłość, niedawno wstrzymano kursowanie pociągów pasażerskich do Stronia Śląskiego. Tekst i zdjęcia: Tomasz Rzeczycki - www.gorypolski.pl
|