 |
|
|
|
|
•
Sudeckie ABC
»
Legendy
|
O złym Konradzie z Wlenia
|
Bezlitosny Konrad Czedlic objął w posiadanie zamek we Wleniu w odległym, 1598 roku, a do dziś dnia dusza jego spokoju zaznać nie może. Okrutny ten łupieżca i ciemiężyciel miał straszliwe kaprysy i zachcianki, a gdy mieszkańcy Wlenia nie mogli ich spełnić, pachołkowie jego wrzucali burmistrza do lochu zamkowego głębokiego na 40 łokci; czekał tam biedak w zimnie tak długo, aż współobywatele zlitują się nad nim i spełnią żądania Konrada.
Bawił się tak losem ludzkim bez umiaru, dopóki i po niego nie upomniała się śmierć. Nie zaznał spokoju ten łotr na niebiańskich łąkach, lecz błąka się bez ustanku po łąkach podkarpackich; a by kara jego jeszcze straszniejszą była, własną głowę dzierżyć musi pod pachą. Czasem zjawia się przy starym moście na Bobrze, innym razem u stóp Góry Zamkowej patrzą płonące oczy na pobliski kościół. Nie bójcie się go jednak, zjawa śmiertelnikowi nic uczynić nie może, ale pilnujcie raczej, by świat ten z czystym sumieniem opuścić; Duch Gór bowiem we wszystko przemienić się może, by uczynki wasze śledzić. Najchętniej zaś ostatnimi czasy przebywa na Zamku Legend Śląskich.

|
|
|
|
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany na stronie
|
|