 |
|
|
|
|
•
Sudeckie ABC
»
Legendy
|
O złotym ośle z zamku Sokolec
|
Żył onegdaj w Podgórzynie skąpy i chciwy Stefan z Gecza, który odlewnię z brązu prowadził. Był dobrym rzemieślnikiem, ale oszczędzał nawet na karmieniu swoich czeladników.
Pewnego razu dowiedział się od proboszcza Bolkowa o tajemniczym pergaminie głoszącym, że w Górach Sokolich, koło wsi Karpniki, jest spalony zamek. Według zapisków na pergaminie, ogień straszliwy strawił wszelkie skarby przez wojska husyckie na Dolnym Śląsku zrabowane i na zamku tym zgromadzone.
Nie mógł takiej okazji chciwy Stefan przegapić, ruszył więc przeszukiwać ruiny. Zaczął buszować w starym popiele i zgliszczach, aż natrafił na pierwszą baryłkę przetopionego złota; chwilę później nie wiedział już, jak skarby swe do domu zataszczyć. Ale wtedy właśnie dostrzegł wśród ruin starego, wyleniałego osiołka. Już skończył obładowywać go znaleziskami, gdy dostrzegł jeszcze jedną rzecz - kielich złoty. Włożył go do worka, ale osiołek wyjął go delikatnie i odłożył na dawne miejsce. Polazł Stefan znów po złote naczynie i znów osiołek je odniósł. Zdenerwował się Stefan i zakrzyknął: „Głupi ośle! Moje to, bo ja to znalazłem! Skąd ty możesz wiedzieć, jaką wartość ma złoto?!" Osiołek wygrzebał z ziemi wielką bryłę złota, znacznie drogocenniejszą niż kielich tajemniczy. Ale chciwy Stefan zapakował i kielich, i złotą bryłę na objuczonego osiołka i pogonił go do domu. Padło biedne zwierzę, nim dotarli do Mężykowa.
Wówczas postanowił Stefan przetopić skarby w figurkę osła, by przechytrzyć mieszkańców, a do stopu dodał też tajemniczy kielich. Gdy oglądał swe dzieło z zachwytem, zagrzmiało, zawiało... i figura przemówiła nagle ludzkim głosem: „Głupcze! Przetopiłeś kielich, z którego sam Chrystus pił podczas ostatniej wieczerzy! Przez pokolenia tylu dobrych ludzi oddało życie dla jego ratowania! Gdybyś zostawił ten kielich w spokoju, byłbyś bogaty. Teraz będziesz potępiony!" Piorun straszliwy uderzył w ziemię, która rozstąpiła się i pochłonęła osiołka, Stefan Gecz zaś skamieniał.
Znaleźli później ludzie kamiennego grzesznika, odrąbali mu głowę i osadzili w ścianie kościoła w Karpnikach. Do dziś patrzą skamieniałe oczy Gecza na Krzyżną Górę, gdzie w ruinach zamku święty kielich znalazł i zbezcześcił, a dla każdego chciwca niechże ta przypowieść przestrogą będzie. 
|
|
|
|
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany na stronie
|
|