|
|
•
Wydawnictwa
»
Książki
|
Wołanie w górach. Wypadki i akcje ratunkowe w Tatrach
|
(...) "Wołanie w górach" to książka faktograficzna i w pewnym sensie dydaktyczna, co potwierdza wielu Czytelników, z którymi mam okazję rozmawiać czy to w Tatrach, czy poza górami. Jest to jednak chwilami moja osobista wypowiedź o tej szczególnej formie kultury, jaką jest potrzeba bywania w górach. I właśnie realizacja tej wewnętrznej, duchowej, w niektórych przypadkach egzystencjalnej wręcz potrzeby jest dla mnie swoistą formą kultury, a nawet jakiegoś rodzaju działalności twórczej. Każda postać aktywności górskiej: dolinki i wysokie granie, sielskość Grzesia i groza Mięguszowieckich, turystyka i taternictwo wyczynowe, pokonywanie jaskiń i narciarstwo, nawet "pasienie" oczu panoramą z Rusinowej Polany, nawet leniuchowanie w wiosennym słońcu na drewnianych ławach na Przysłopie Miętusim - to chwile, w których fizyczne stapia się z metafizycznym, biologia łączy się z duchowością, to jakieś świeckie nabożeństwo najbardziej prywatnej religii. Oczywiście te zdania mogą kogoś śmieszyć, ale nie wątpię, że znajdą też ciepłe przyjęcie: mówię wszak teraz do "wyznawców", do ludzi, tak jak autor niniejszego, "siekniętych" potrzebą bywania w górach, a może raczej w obliczu gór.
Góry, wspinaczka, wątki ratownicze są często obecne w mojej pracy literackiej, a szczególnie w tomach: "Obsesja" (Kraków 1978) oraz "Obsesja i inne góry" (Warszawa 1994). Czerpałem i wciąż czerpię pełnymi garściami z tego mojego zanurzenia się w świat gór, z Tatrami na pierwszym miejscu, i z kontaktów z ludźmi, dla których góry są już to warsztatem pracy zawodowej, już to polem intelektualnej uprawy. Jestem dłużnikiem setek osób: ratowników zawodowych i ochotników, górali i taterników, a także "klientów" Pogotowia, bo to ich przygody i dramaty staram się rzetelnie przedstawiać w tej książce. W warstwie intelektualnej wiele skorzystałem z tekstów Jacka Kolbuszewskiego, Andrzeja Matuszyka, Jana Strzeleckiego, Jana Józefa Szczepańskiego, Józefa Nyki, Jacka Woźniakowskiego i Andrzeja Ziemilskiego; uczyłem się od nich wiązania natury z kulturą, indywidualizmu ze wspólnotowością, a także pokory wobec majestatu i tajemnicy związków człowieka z górami jako miejscem także etycznych wyborów.
Jestem obecny w górach i góry są zadomowione we mnie już blisko pięćdziesiąt lat, z czego czterdzieści - to bliski kontakt z Pogotowiem Górskim. To zrozumiałe, że myślę czasem: moje góry. Michał Jagiełło Michał Jagiełło: "Wołanie w górach. Wypadki i akcje ratunkowe w Tatrach". Wydawnictwo ISKRY, Warszawa 2002. Okładka twarda, obwoluta, stron 526, format 145 x 200 mm
|
|
|
|
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany na stronie
|
|